Droga do zawodu psychoterapeuty jest długa i wymagająca. Ponad 100 lat historii (liczonej od czasów Zygmunta Freuda) leczenia „słowem” uczy, że ponieważ głównym narzędziem pracy w tym procesie jest człowiek (terapeuta), trzeba ze szczególną pieczołowitością zadbać o jego przygotowanie do tej odpowiedzialnej roli.
Dziś nie myślimy już o profesji psychoterapeuty jak o „misji”. Możemy opierać się o wiele badań naukowych pokazujących co i jak działa, mamy dostęp do coraz szybciej rozwijającej się, choć ciągle znikomej, wiedzy o funkcjonowaniu mózgu. Wiemy, jak ważną częścią leczenia jest doświadczanie specyficznej relacji terapeutycznej, w którą w unikalny sposób wchodzimy w gabinecie z człowiekiem przychodzącym po pomoc.
To wszystko sprawia, że według obecnie obowiązujących standardów dochodzenie do uzyskania kwalifikacji psychoterapeuty jest kilkuetapowe:
Równolegle nieodzownym torem przygotowań jest troska o rozwój osobisty adepta psychoterapii. Niezbędne jest poznawanie siebie samego, mapy swoich własnych potrzeb, konfliktowych dążeń, wypracowanych w toku życia mechanizmów radzenia z własnymi uczuciami i pragnieniami, stylu wchodzenia w relacje z innymi ludźmi itp. Żeby skutecznie stosować narzędzia pomocy psychoterapeutycznej, pomagać, a nie wikłać szukających pomocy we własne destrukcyjne procesy psychiczne, jest niezwykle istotne poznawać siebie samego, rozumieć swój wewnętrzny świat, poprzez uzyskiwanie możliwie najszerszej puli informacji zwrotnych: od terapeuty w procesie psychoterapii własnej, od współuczestników grupowych doświadczeń interpersonalnych, od superwizorów swojej pracy psychoterapeutycznej.
Życie pokazuje, że jest to możliwe tylko wtedy, kiedy kandydat na psychoterapeutę odnajdzie w sobie wystarczające zasoby POKORY.
Autor: Gorgonia Wróbel-Sucharska
2025 © EMPIRO.WSG.PL